środa, 9 października 2013

Rozdział 16 { Dziwny dzień }

- Pff .. A więc jak chcecie go zabić .?- zapytałam ............

**
- Więc do tego jest nam potrzebna , Katherina , Elena i ty - Tym razem zaczął Damon .. Popatrzyłam na niego ze zdziwiona miną
- Do czego ? - zapytałam .
- Jak każdy , no może nie każdy ,dobrze wie , że dla braci pierwotnych największą słabością była Tatia ..
- Kto ?? - Przerwałam Damonowi .
- Z jej krwi powstali pierwotni , a Katherina i Elena są jej sobowtórami .. Możesz nie przerywać .. - Powiedział szybko .- Tak więc , Elijah , jak wiadomo ma straszną słabość do naszego pierwszego sobowtóra .. A skoro Katherina nie może się rozdwoić , Elena też będzie potrzeba .. I jeszcze ty Caroline .. Klaus , już nie ma obsesji na punkcie tych wszystkich sobowtórów , po za tworzeniem z nich Hybryd , ale ma słabość do ciebie ..
- Do mnie ?? - Krzyknęłam .. - Co to , to nie .. On nie ma żadnej słabości . Coś sobie wszyscy powymyślaliście , w tych swoich łbach .. Nie , nie nie .. Nie będę przynętą , dla Klausa ..
- Caroline posłuchaj .. - Wtrącił Stefan .. - Mi też nie podoba się pomysł , ale nie mamy wyjścia .. Masz po prostu spędzać z nim więcej , ale nie za dużo czasu . Tak aby się nie połapał , a resztą zajmiemy się my ..
Wszyscy zaczęli patrzeć na mnie z wyczekiwaniem ..
- Ale dalej nie rozumiem , co z Kolem i Elijah .. - Odpowiedziałam ..
- Elena przeciągnie Kola na naszą stronę , a Kat Elijah  .. - Rzucił Tyler .
- Ale nie rozumiem po co jest tu Bonnie i Matt ..
- Każda pomoc się przyda . - Powiedziała Elena .. - A po drugie Bonnie jest przecież ... - I ugryzła się w język ..
- Kim jest ??? - zapytałam patrząc raz na jedną , raz na drugą ..
- Czarownicą .. - Uśmiechnął się Damon .Popatrzyłam na nią ze zdziwieniem . Nie mogłam sobie tego wszystkiego wyobrazić ..
- Dam wam znać , czy się zgadzam . - Potrząsnęłam głową i wyszłam z ich rezydencji . Od razu pokierowałam się do swojego domu , a gdy już tam trafiłam bez zastanowienia , bez kąpania , wpadłam do łóżka .. Nakryłam się pościelą , a moje myśli zaczęły wirować . Zamknęłam oczy , Nie mogłam uwierzyć , że moje życie tak bardzo się zmieniło . Dziewczyna którą znam od małego jest czarownicą , druga jest sobowtórem . Może nie potrzebnie wracałam ? . Mogłam zostać z mamą i nic z tych rzeczy nie miało by miejsca . Ale czy tak było by łatwiej ?? . Ba .. Łatwiej na pewno , ale czy słusznie . Nigdy nie poznałam bym Stefana , ale też nigdy nie poznała bym Klausa , co by było dobre ..
Do mojej głowy znowu wkradł się ON . Kolejne rozmyślenia , na jego temat . Po prostu czasami miałam ochotę wyrwać sobie mózg . Przewróciłam się na drugi bok i w dalszym ciągu myślałam o Niklausie . Jego sarkastyczny uśmiech , jego oczy .. ? Ale czy to było właściwe .. ? Na pewno nie . Nie powinnam o nim myśleć .. - Potrząsnęłam głową . Wzięłam głęboki oddech , ale moje rozmyślenia w dalszym ciągu , nie odchodziły . To raczej nie fer , w stosunku do Klausa , że chcemy go zabić , ale .. Właśnie zawsze jest ale . Ale to potwór . Zabił rodziców Stefana , zabrał mu miłość , co kol wiek to znaczyło .
Wyciągnęłam telefon i napisałam do Tylera : Wchodzę w to . !. Długo wahałam się nad wysłaniem wiadomości , ale po chwili nacisnęłam wyślij i nie było już odwrotu .
W końcu zasnęłam ..

**
Obudziłam się około 9 zrywając się z łóżka . - Szkoła - Pomyślałam i pobiegłam na "jednej nodze " do łazienki . Szybko wzięłam prysznic i umyłam włosy . Wysuszyłam się ręcznikiem i potrząsnęłam kilka razy głową , tak aby włosy szybciej się wysuszyły . Założyłam czystą bieliznę . Na dworze było zimno , tak więc włożyłam Jeansy do czego założyłam szarą luźną bluzkę , która z tyłu była dłuższa . Na to nałożyłam czarny sweter i pobiegłam do lustra .. Włączyłam suszarkę i szybko do sucha wysuszyłam włosy .. Wzięłam tusz do rzęs , nałożyłam go tyle co zazwyczaj nakładam , czyli dosyć długo i zrobiłam złote kreski , tylko na końcu oka . Pomalowałam jeszcze powieki na lekki biały i szybko zbiegłam na dół ..
- Cześć - Uśmiechnęłam się do ojca , no co on mi pomachał , a ja pobiegłam do kuchni . Jednak , po chwili ojciec był razem ze mną w kuchni .
- Dlaczego nie jesteś w szkole ? - zapytał bardzo ciekawy .
- Zaspałam . - Powiedziałam lejąc sobie kawę do termosu i pobiegłam na górę . Wyciągnęłam z mojej tajemniczej lodóweczki woreczek z krwią  i na jednym tchu wypiłam całą zawartość . Wrzuciłam woreczek do moje śmietniczka i wybiegłam szybko z domu .. Wsiadłam do auta i pojechałam do szkoły . 

**
Wbiegłam spóźniona na lekcje , a nauczycielka zaczęła swój wykład . 
-Caroline , można wiedzieć , dlaczego się spóźniłaś ?
- Zaspałam , nic wielkiego . 
- Nic wielkiego .-Powtórzyła nauczycielka , a ja usiadłam do ławki . 
Zaczęła się lekcja , która ciągnęła się niemiłosiernie . Miałam ochotę wyjść i nie wrócić , jednak po chwili zadzwonił dzwonek . Dopiero teraz zauważyłam , że nie było na lekcjach , ani Eleny , ani Stefana ani reszty . Wyszłam na korytarz i skierowałam się do mojej szafki . Wyciągnęłam resztę książek i wtedy przede mną pojawił się Tyler .. 
- Cześć - Powiedziałam obojętnie i wyminęłam go idąc do klasy . 
- Caroline , wiem że się na mnie dąsasz i w ogóle , ale nie czas teraz na to , ważniejsze żeby uśmiercić Klausa m tylko to się liczy . - Gdy usłyszałam to zdanie coś się we mnie zagotowało . 
- Jesteś idiotą nad idiotami .. - Powiedziałam odwracając się do niego . - Ważniejsze jest , żeby zabić Klausa niż ja ? Wiesz co Tyler jesteś niemożliwy .. - Odpowiedziałam mu dość obojętnie . 
- Teraz , nie chodzi o nas . Pamiętaj , że on może skrzywdzić wszystkich na których ci zależy . - Rzucił Tyler dotrzymując mi kroku . 
- Nie zrobił by tego . Nie ma podstaw aby tak zrobić .. - Krzyknęłam , ale dość cicho , aby nikt po za nim tego nie usłyszał . 
- To potwór , nie musi mieć podstaw .. Jeżeli coś mu się nie spodoba skrzywdzi nas wszystkich , ciebie również - Powiedział . Wiedziałam , że ma całkowitą rację , ale nie chciałam żeby tak było . Nie chciałam , żeby Klaus taki był , moje uczucia do niego ... Chwila , zaraz jakie uczucia ?? . Nic do niego nie czuje. chyba , że obrzydzenie i odrazę .  
- A teraz chodź , trzeba pójść do Salvatorów . Nasz plan czas zacząć . - Uśmiechnął się . 

**
Chwilkę później byłam u nich w domu . Czekaliśmy teraz tylko na Bonnie , która właśnie wjechała autem na podjazd . 
- Tak więc , Caroline . Najpierw uderzasz ty . Jeszcze dzisiaj musisz zabrać Klausa z jego domu i do jutra wieczora z nim nie wracać najlepiej jedźcie gdzieś za miasto . - Oznajmił Damon .
- Jak to ? Zaraz , zaraz . Nie było nic o tym , że mam go wyciągnąć na cały dzień i noc . - Krzyknęłam .. W tym samym czasie Bonnie zdążyła wejść . 
- Zabierz go na jakąś imprezę , czy gdzieś .. - Powiedział obojętnie . Nic więcej nie mówiłam tylko skupiłam się na tym o czym gadali .. 
- Wtedy , ty Eleno i Katherine wkraczacie . Macie czas do jutra do 19 , aby przyłączyć do nas dwóch braciszków Klausa , ponieważ w przeciwnym razie , będzie nie miło . Róbcie co w waszej mocy , a ty Caroline , tylko trzymaj go z daleka od miasta .. Zabijemy go w jego własnym domu . - Uśmiechnął się Damon .. Przewróciłam oczami . 
- O której mam tu jutro z nim być ?? - zapytałam . 
- Tak najlepiej to do 19 . Jutro jest pełnia . Będę miała największą możliwość do zabicia go , ponieważ w każdą pełnie jestem silniejsza . - Odpowiedziała za Damona , Bonnie , a ja wstałam i zaczęłam kierować się do wyjścia .
- Gdzie idziesz ? - zapytał Stefan . 
- Jak to gdzie muszę iść się przygotować .. - Uśmiechnęłam się triumfalnie i poszłam do domu Klausa . 

**
Pukałam do drzwi , ale nikt mi nie otwierał . Po chwili drzwi otworzył jeden z jego braci , Kol . 
- Kogo moje oczy widzą - Zaśmiał się . 
- Jest Klaus .. ?-zapytałam .. 
- Dla ciebie ?? Zawsze .. - Powiedział z grymasem i wpuścił mnie do środka ..  Nie miałam ochoty gadać więcej z Kol'em . Nie za bardzo go lubiłam . Po chwili w salonie zjawił się Klaus , a Kol na szczęście zniknął . 
- Caroline , co cię tu sprowadza .. ? - zapytał . 
- Impreza - Uśmiechnęłam się . - Dwa Kilometry za Mystic Falls jest pewne miasto , w którym otworzyli klub . Moi przyjaciele są zajęci , także pomyślałam , że może ty byś ze mną poszedł ?? 
- Gdzie jest Haczyk ?? - Przymrużył oczy .. 
- Nie ma . - Uśmiechnęłam się .. 
-Powiedźmy , że się zgadzam . Ale co z tego będę miał ?? 
- Dobry wieczór , ze mną - Zaśmiałam się jednak po chwili przetworzyłam do zdanie jeszcze raz w głowie i zdałam sobie sprawę , że wyszło dziwacznie .- Nie w tym sensu . Dobrą noc w dobrym towarzystwie ..  
 ------------------------------------------
Koniec kolejnego rozdziału :D

5 komentarzy:

  1. extra nowe rozdziały :D nie mogę się doczekać kolejnych :D

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu Klaroline <3. Super rozdział, czekam na nn i nie wiem kiedy pojawi się u mnie coś nowego, ale jak napisze będe informować :D
    Pozdrowienia Costa

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na NN na Klaroline :)
    zostawiłaś komentarz pod ostatnim rozdziałem, więc zapraszam na kolejny!
    Niesamowita Klaroline, zjawienie się Elijah, obrót wydarzeń i coś.. co zaskoczy każdego!
    http://hate-is-the-beginning-tvd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno Piszesz zajebiście <3
    Dawaj szybko następny bo oszaleje !!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń